Poznaj Kolegę / Nauczyciela #53: Dominika Baranowska
Napisał(a) Administrator dnia 2017-03-24

Powiesz parę słów o sobie?

Dominika: Jestem Dominika Baranowska i chodzę do klasy IbLO, to jest na profil lingwistyczny. Hobbystycznie interesuję się charakteryzacją, grami komputerowymi – bądź ogólnie informatyką – a w wolnym czasie słucham muzyki.

Jak objawia się to zainteresowanie charakteryzacją?

Dominika: Głównie przez malowanie, charakteryzowanie samej siebie na różne postacie z gier i filmów. Testowanie na sobie inwencji twórczej. Pojmuję to raczej hobbystycznie, ale ostatnimi czasy rozwijam to także w szkole, w ramach SKP.

Postacie z gier i filmów, do tego interesujesz się grami… To każe spytać, czy są w tym jakieś elementy cosplayu?

Dominika: Cosplaye całościowe są ogólnie rzecz biorąc bardzo drogie i czasochłonne, ale są to formy okrojone cosplayu właśnie – z gier, filmów, postacie, które mi się podobają, są charakterystyczne i kojarzone.

W jakie postacie się już wcielałaś?

Dominika: Wcielałam się już w niektóre postacie z League of Legends, na przykład Jinx, Ahri, wcielałam się też w postać Jokera bądź Harley Quinn z Legionu Samobójców.

Prezentujesz się na Instagramie, tak? Gdzie cię można znaleźć?

Dominika: Na Instagramie, pod adresem @xmrsxsheepx ewentualnie wrzucam też jakieś backstage’e na snapa czy prywatnego facebooka.

Skąd pomysł na to?

Dominika: Pomysł wziął się z filmu Legion Samobójców, bo tam właśnie zobaczyłam postać Harley, która mi się bardzo spodobała, i stwierdziłam, że fajnie by było to zinterpretować na sobie. Od tego się zaczęło, bo spodobało się to mojej koleżance, zobaczyłam pozytywny odzew i stwierdziłam, że fajnie by było iść w tym kierunku. Zaczęłam trenować i teraz jestem tu, gdzie jestem.

O ile pamiętam, to za charakteryzację Legion Samobójców otrzymał Oscara, więc mierzysz wysoko.

Dominika: No, powiedzmy.

Wspominałaś o innych zainteresowaniach, np. o grach. To dość niespotykana i niecodzienna kombinacja – makijaż i gry. W co grasz?

Dominika: Ogólnie rzecz biorąc grałabym więcej, jeżeli tylko miałabym sprzęt. Teraz gram w Hearthstone, świetną karciankę od Blizzarda, grałam też trochę w LoL-a, tak na spróbowanie, trochę w Overwatcha i sądzę osobiście, że gatunki FPS jak Overwatch bardziej mi podchodzą. Też karcianki, bardziej spokojne gry, przy których można się zrelaksować.

Przy rozbudowanych grach strategicznych też się można zrelaksować.

Dominika: Nie ograniczam się zbyt mocno, bo każda gra, o której czytam, ma w sobie coś, co mi się podoba. Teraz na przykład wychodzi Horizon Zero Dawn i też mi się podoba. Gry RPG też są ok, więc sądzę, że gdybym miała czas i sprzęt do gry, to mocniej bym się tym zajęła.

Horizon jest exclusive’em, a ty nie masz konsoli.

Dominika: Nie mam. Bardzo bym chciała, a z moim oszczędzaniem jest tak, że… No, niestety nie mam do tego ręki i najczęściej wydaję na głupoty, kosmetyki.

Właśnie o to miałem pytać. Czy kosmetyki dużo kosztują, czy twoje hobby wymaga sporych zasobów, również czasu?

Dominika: Jeśli chodzi o pieniądze to trudno to określić. Są kosmetyki tanie, ale dobre, ale jeśli chce się mierzyć coraz wyżej, to trzeba w to włożyć więcej pieniędzy. Jest to również czasochłonne, bo jeśli robię typowy cosplay bądź makijaż artystyczny, to zajmuje mi to godzinę – półtorej. Zawsze kiedy dostanę choć trochę pieniędzy to myślę, co z kosmetyków przydałoby mi się do dalszego rozwoju.

Słyszałem kiedyś świetne porównanie, wg którego nakładanie sobie takiego złożonego makijażu charakteryzacyjnego jest jak praca grafika, bo robi się setki różnych warstw. Zgodzisz się z tym?

Dominika: Tak, bo mimo wszystko jest to bardzo złożone i wymaga dużo roboty. To zmienianie się w kogoś innego – od siebie samej aż do osoby, którą się chce być, której cosplay się tworzy. Więc mimo wszystko jest to proces warstwowy.

Rozumiem, czyli to trochę raj dla perfekcjonistów i poprawianie aż do ostatniej kreski.

Dominika: Tak, jeżeli chodzi o mnie i charakteryzację to staram się w tym być najlepsza jak potrafię. Słyszałam już stwierdzenie, że jestem w tym perfekcjonistką. Dopóki nie jestem w stu procentach pewna, że coś jest ukończone, że ktoś może odejść od mojego stołka, albo ja mogę sobie zrobić zdjęcie, to go nie puszczę, dopóki wszystko nie będzie takie, jak to sobie wymyśliłam.

Występowałaś na wczorajszych dniach otwartych?

Dominika: Tak, występowałam z ramienia SKP. Malowałam siebie i koleżanki, można nas było zobaczyć  na korytarzach jak przechadzałyśmy się w wiankach ucharakteryzowane na postacie, takie, które lubię – kolorowe i kreatywne.

Widziałem Harley Quinn i zastanawiałem się, czy to nie ty.

Dominika: Akurat to nie ja, bo zajęły się tym też koleżanki z reklamy, a ja się bardziej skupiłam na dziewczynach, które były razem ze mną w klasie.

A jak reakcje gimnazjalistów? Podchodzili, pytali?

Dominika: Raczej nie, ale razem z koleżanką zauważyłyśmy, że były reakcje typu odwracanie się i pokazywanie palcami, bo jest to coś niecodziennego. Myślałam nad tym i doszłam do wniosku, że w dzisiejszych czasach wyjść na ulicę w makijażu tak niezwykłym spotka się z zaciekawieniem.

Albo zdjęciami robionymi z ukrycia.

Dominika: Tak sądzę, są też ludzie, którzy po prostu pokazują palcami, bo w końcu jest to coś nietypowego, czego nikt na co dzień nie widzi.

Jak zamierzasz się rozwijać w tym kierunku? Albo jak już to robisz? Bo wydaje się to rzeczą, która wymaga tak naprawdę tylko i aż ćwiczeń.

Dominika: Na pewno wymaga to ćwiczeń, trzeba umieć pracować z cieniami, farbami… Sam fakt pracowania z pędzlami jest bardzo ważny. Sądzę, że na razie mój rozwój będzie dalej polegał na kreowaniu siebie samej w domowym zaciszu i oglądaniu reakcji ludzi, a ewentualnie poprawianiu się, jeżeli ktoś zwróci uwagę na jakiś błąd. Samodoskonalenie się i korzystanie z możliwości, jakie da mi SKP. Teraz są eventy i rzeczy, które mogą pomóc mi się rozwinąć, na których ja mogę rozwinąć swój talent. Myślę, że to jest bardzo potrzebne. Mogę powiedzieć, że pani Bednarz (opiekunka SKP – Szkolnego Klubu Przedsiębiorczości) również widzi, że można bardzo ciekawie wykorzystać mój talent.

Czyli w sezonie studniówkowym, jeśli dziewczyny będą się do ciebie zgłaszać i prosić o charakteryzację na Piękną z Pięknej i bestii to pomożesz?

Dominika: Ogólnie rzecz biorąc – być może, ale nie chcę się też rzucać na głęboką wodę, bo wiem, że przede mną jeszcze masa pracy, bo zajmuję się tym stosunkowo krótko, dopiero od sierpnia tamtego roku. Chcę się jeszcze podszkolić i mimo wszystko zostać w swoim nurcie – cosplayach i makijażu artystycznym, nie wyjściowym.

Rozumiem, będziesz jeszcze miała czas do swojej studniówki.

Dominika: Tak, będę miała , bo to dopiero pierwsza klasa, więc czas jest.

Nie uciekniemy od tematu rekrutacji, którą teraz mamy w szkole, od dni otwartych, rekrutacji, tego wszystkiego… Może powiesz, czemu ty wybrałaś naszą szkołę?

Dominika: Co do wyboru Górki byłam pewna już od drugiej klasy gimnazjum, ponieważ zainteresowało mnie to, że mogłam się tu uczyć francuskiego. Sam fakt, że jest tutaj profil typowo lingwistyczny, z językiem francuskim i rozszerzonym angielskim oraz polskim, ponieważ sądzę, że jestem umysłem bardziej humanistycznym niż ścisłym. Mam tutaj siostrę, która właśnie wychodzi ze szkoły, a która mi bardzo tę szkołę polecała. Chciałam pójść za nią, żeby mieć łatwiejszy start, bo mimo wszystko bałam się, żeby załapać kontakty, bo z tym u mnie bywa różnie. Słyszałam dużo pozytywnych komentarzy, a ubiegłoroczne dni otwarte, kiedy byłam w trzeciej gimnazjum, całkowicie przechyliły szalę. Zobaczyłam tę superatmosferę, tych ludzi… Całkiem co innego niż w innych szkołach – tak rodzinnie. Spodobało mi się to.

Myślę, że takie właśnie wrażenie staramy się wszyscy wywrzeć smiley
Odhaczam sobie w myślach rzeczy, o których wspomniałaś we wprowadzeniu i nie mówiliśmy jeszcze o muzyce, którą lubisz, piosenkach, które słuchasz. Wypowiesz się?

Dominika: Jeżeli chodzi o muzykę to u mnie jest takie „po troszeczku, ze wszystkiego”. Przez polski rap, muzykę alternatywną, indie-rock, aż do trapu i house’u. Jeśli miałabym mówić o ulubionych zespołach czy czymś, co teraz katuję, to nowa płyta Milky Chance – Blossom. To muzyka alternatywna, którą bardzo polecam, a także zespół Imagine Dragons.

Usłyszałem od ciebie dziesięć różnych gatunków, z czego znam może dwa… Już wiem jak czują się ludzie, kiedy ja rozmawiam o informatyce.

(śmiech)

Jest coś, o czym chciałabyś wspomnieć? Jakiś temat, który chciałabyś poruszyć?

Dominika: Chciałabym dodać od siebie, żeby się nie bać rozwijać się w tym, co lubimy. Żeby robić to, co daje nam przyjemność i nie dać się zdominować przez mody, które teraz panują. Uważam, że obecnie większość podąża za modami, jest to jakiś kanon, od którego nie można się oderwać. Bycie innym jest równoznaczne z byciem gorszym, a wg mnie im bardziej różni się od reszty tym się jest bardziej wyjątkowym. Nie powinniśmy się bać inności, choć wiem, że jest to trudne.